ROSYJSKIE BAJKI LUDOWE

Title:KAŻDY ROBIŁ SWOJE
This text will be replaced
Subject:FICTION
Speaker:KARWOWSKA ANETA SYLWIA
Scarica il testo


_________________________________Rosyjskie bajki ludowe
Każdy robił swoje
_________________________________Każdy robił swoje


Przyszła lisica do chłopskiej zagrody, jeszcze chwilka, a już by się zakradła do kurnika, ale rzuciły się na nią dwa psy. Jeden większy od drugiego. Oczy im płoną, sterczą uszy, jęzory wysunięte!..

Lisica w nogi i takimi sadzi susami, że już ma pole za sobą, już mokradło minęła i widać las.

Ale psy po piętach jej depczą, o mały włos za ogon chwycą.

Jakoś dobiegła lisica do lasu, dała nurka do nory pod drzewem, schowała się.

Psy biegają dokoła drzewa, ujadają, ale dostać się do lisicy nie mogą.

Odetchnęła lisica i zaczyna sama ze sobą rozmawiać:

- Uszka moje, uszka! Kiedy biegłam, coście, uszka, robiły?

- Słuchałyśmy, wciąż słuchałyśmy, gdzie są psy!

- A wy, moje nóżki, a wy, nóżki, coście robiły?

- Biegłyśmy, wciąż biegłyśmy, żeby cię psy nie dopędziły.

- A wy, oczka, wy, oczka moje, oczęta, coście robiły?

- Patrzyłyśmy wciąż, patrzyłyśmy, żebyś się, liszko, nie potknęła.

- A ty, ogonie, coś ty robił, ogonie?

- Co robiłem, co robiłem? Z tyłu się pętałem, na wietrze powiewałem!..

- Ach, więc to tak! - rozgniewała się lisica.- Poczekaj, poczekaj! Dam ci zaraz nauczkę!

I wysunęła ogon z nory, wołając do psów:

- Nuże, potarmoście go, niech ma za swoje!

Chwyciły psy za ogon i... wyciągnęły lisicę z nory.

Biada lisicy, biada! Jeszcze chwila, jeszcze sekunda i przyjdzie jej koniec. Na szczęście wyrwała się lisica psom i uciekła.

Widzisz, lisico: niby ogon nic nie znaczy, a sprawić może, że głową przypłacisz.


...