BRZECHWA JAN

Title:ATRAMENT
This text will be replaced
Subject:POETRY
Speaker:GMUR MAGDALENA
Scarica il testo









Jan Brzechwa

ATRAMENT

.o000o.




Nikt opisać nie potrafi,
Jaki w szkole powstał zamęt,
Gdy na lekcji geografii
Nagle rozlał się atrament.

Porozlewał się po mapie,
Co leżała na katedrze,
Tutaj cieknie, tam znów kapie,
Wnet do różnych miast się wedrze.

W Kocku, PÅ‚ocku, Radzyminie
Czarne kleksy się rozprysły
I atrament dalej płynie,
I już wlewa się do Wisły.

Pewien strażak dla ochłody
Miał się kąpać w tym momencie,
Zdjął ubranie, wszedł do wody,
Lecz się znalazł w atramencie.

Strażakowi zrzedła mina:
"Cóż to znowu za pomysły!"
I czarniejszy od Murzyna
Wyszedł strażak z nurtów Wisły.

Długo martwił się i smucił:
"W straży tak się nie pokażę..."
Więc do straży nie powrócił,
Tylko został kominiarzem.

...