|
BRZECHWA JAN
Title:FOKA
This text will be replaced
Subject:POETRY
Speaker:GMUR MAGDALENA

Jan Brzechwa
FOKA
.o000o.
Mole foce zjadły futro.
"W czym na spacer wyjdÄ™ jutro?"
Poszła foka do oposa:
"Jestem naga, jestem bosa,
Co ja teraz, biedna, pocznÄ™?
Daj choć futro zeszłoroczne."
Opos tylko drzwi zatrzasnÄ…Å‚:
"Każdy nosi odzież własną!"
Poszła foka między bobry:
"Może będzie kto tak dobry
I ponosić futro da mi?
Futro przecież się nie splami."
Bobry rzekły na to: "Foko,
Bieda u nas jest w tym roku,
Może jednak ci niedźwiedzie
DopomogÄ… w twojej biedzie."
Ale niedźwiedź tylko mlasnął:
"Każdy noci odzież własną!"
Poszła foka do borsuka:
"Może pan mi coś wyszuka?"
Borsuk zmierzył ją z wysoka:
"Z pani jest po prostu - foka!"
Nie pomogły również lisy -
Lis preważnie sam jest łysy.
Nie zastała gronostajów,
Szenszyl kazał przyjść jej w maju,
Jeszcze gorzej poszło z lutrą,
Skunks miał w pralni swoje futro.
Poszła foka w złym humorze:
"Nikt mi, widzę, nie pomoże."
Pozbierała na dnie szafki
Zniszczonego futra skrawki
I zaniosła do kuśnierza.
Kuśnierz mierzy i przymierza,
Poupinał skrawki modnie,
Potem szył przez dwa tygodnie,
Lecz by dziury zaszyć w futrze,
Musiał futro zrobić krótsze.
Jak tu foka w złość nie wpadnie:
"Ależ mnie pan ubrał ładnie!
Przód jest krótszy o trzy cale,
Moich rąk nie widać wcale,
Pan mi zeszył nogi obie,
Co ja teraz, biedna, zrobiÄ™?"
Kuśnierz zmrużył jedno oko:
"Trudno. Będzie pani foką."
Odtąd foka nieszczęśliwa
Już nie chodzi, tylko pływa.
...
|

|