BRZECHWA JAN

Title:KIJANKI
Subject:POETRY Scarica il testo












Jan Brzechwa

KIJANKI



.o000o.




Wystroiły się kijanki
W sukieneczki z wodnej pianki.

Podziwiały je szczupaki:
"Proszę państwa, kto to taki?

Nie kijanki, lecz panienki,
Takie strojne ich sukienki!"

"Nie bywało takich jeszcze" -
Zachwycone rzekły leszcze.

"Moda piękna i na czasie" -
Odezwały się karasie.

Tak pochlebne słysząc wzmianki
Napuszyły się kijanki.

Rzekła jedna: "Szczupak zna się,
Również znają się karasie,

A na przykład głupie żaby
Za nic majÄ… te powaby."

Druga rzekła: "Moja miła,
Ja bym zaraz się zabiła,

Gdybym była taką żabą."
"Nie mów! Robi mi się słabo,

Gdy pomyślę o tym tylko,
Już wolałabym być kilką,

SzprotkÄ…, flÄ…drÄ… w galarecie,
Ale żabą? Za nic w świecie."

Tak ze sobą rozmawiały,
A tu dzień upłynął cały

Chciały zacząć od początku,
Lecz coś było nie w porządku,

Bo spostrzegły nagle nocą,
Że nie mówią, lecz rechocą.

I ujrzały w brzasku ranka,
Że kijanka - nie kijanka,

Tylko żaba, co rada by
Iść czym prędzej między żaby.

Otóż macie prawdę mądrą:
Flądra zawsze będzie flądrą,

Szprotka szprotkÄ…, kilka kilkÄ…,
A kijanka - żabą tylko.

...